Czy rozwód naprawdę jest drogi?

W społeczeństwie „pokutuje” przeświadczenie, że wynagrodzenia adwokata za sprawę rozwodową są bardzo wysokie. Ów przeświadczenie w dużej mierze wynika z braku elementarnej wiedzy czym tak naprawdę jest sprawa rozwodowa i z jakim nakładem pracy adwokata się wiąże. Wobec czego warto przypomnieć, że sprawa o rozwód to faktycznie wiele postępowań, które (gdyby nie chodziło o rozwiązanie małżeństwa) toczyłyby się niezależnie od siebie przed Sądem Rodzinnym.

W „skład” sprawy rozwodowej wchodzą min :

  • rozwiązanie małżeństwa
  • alimenty na rzecz dzieci
  • alimenty na rzecz współmałżonka
  • powierzenie władzy rodzicielska i sposób jej wykonywania
  • miejsce pobytu dziecka
  • sposób kontaktowania się rodzica z dzieckiem
  • oraz czasami też podział majątku dorobkowego, do tego dochodzą kwestie zabezpieczeń roszczeń, które często wymagają odrębnego posiedzenia Sądu

Tak szerokie postępowanie wymaga od adwokata bardzo dużego nakładu pracy, począwszy na często wyczerpującym fizycznie i psychicznie, referatu z Klientem, poprzez sporządzenie stosownych pism procesowych etc i postępowanie przed Sądem (obszerne przesłuchania, dowody z opinii biegłych, odsłuchiwanie nagrań etc. etc.).

To wszystko powoduje, że nakłada pracy jest nieporównywalnie większy np. z dochodzeniem roszczeń z niezapłaconej faktury, gdzie wynagrodzenie urzędowe to np. 5400 PLN.

W przypadku adwokatów mających siedziby poza Sądem Okręgowy, tak jak moim przypadku jest to Giżycko, dochodzi jeszcze konieczność dojazdu do Sądu. W moim przypadku sam dojazd to łącznie 4 godziny, wobec czego wynagrodzenie musi również dyskontować ten czas.

Wobec tego czytelnikom zostawiam refleksję nad pytaniem, czy rzeczywiście sprawy o rozwód są drogie?

Autor tekstu – adwokat Marek Paluch